Zaznacz stronę

W pracy byłem od 6:00 do 18:56, taki jestem pracowity! Nogi wchodzą mi… nie, one wychodzą mi między obojczykami. Czy mam jakieś objawy zadowolenia z siebie? Tak, jestem kontent, że nie padam na twarz, że chce mi się jeszcze spisywać ostatnie dzisiaj myśli.

Jutro powtórka z tego tematu. Podejrzewam, ze przy odrobinie szczęścia wrócę wcześniej do domu, może godzinę wcześniej? Dobre i to,

Mam ochotę położyć się do łóżka i zasnąć po przeczytaniu jednej strony jakiejś lektury usypiającej. Nie zrobię tego, bo pewnie zbudziłbym się w środku nocy i zasnął na kilkadziesiąt minut przed koniecznością wstania. Z tego powodu robię wszystko, żeby przedłużyć przebywanie na jawie.

Nie jestem przekonany czy mi się uda.