Zaznacz stronę

To powinien być dzień zastanowienia się nad utratą kogoś bliskiego, znaczącego wiele i dającego nadzieję. Przynajmniej krótkiej refleksji nad przemijaniem i nad mocami, które pozwalają pozbierać okruchy rozbitego życia.

Pojechałem na cmentarz, krótko gościłem na tarnogórskiej nekropolii, jakaś modlitwa przy grobach bliskich, zamknięcie na chwilę oczu, żeby pojawiły się powidoki z odległej już przeszłości. Nagrałem dwa smętne motywy, smętne, co nie znaczy, że bezwartościowe.

Poza tym spacerem po cmentarzu dzień nie odbiegał od sobotniej normy. I to jest chyba główny główny walor wielkości tego dnia.