Zaznacz stronę

Wczoraj odbył się mecz Szkocja – Polska w ramach Ligi Narodów. Są tacy, którzy starają się propagandą zatuszować to, co się stało. Podobno nasi piłkarze grali nieźle, mogło się podobać. Mnie też się podobało to, co widziałem, a zwykle oglądam tylko początek. Wcale nie początek meczu, ale spektaklu, bo wtedy mam poczucie dumy narodowej, tak bowiem wspaniale brzmi hymn.

„Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy…”, tak Polska nie zginęła, ale ginie polski futbol. Dobrze, że poprzestałem na wysłuchaniu hymnów, bo już w 3 minucie Szkoci prowadzili. Potem coś się na boisku działo, co miało wskazywać na niezłą grę Polaków, ale pragnę przypomnieć, że w piłce nożnej liczą się bramki, a tych Szkoci strzelili o jedną więcej, co dało wynik 2:1. W gimnastyce, w gimnastyce artystycznej, w pływaniu synchronicznym, jeździe figurowej na lodzi i wielu innych dyscyplinach liczy się wykonanie. Co z tego, przykładowo, że ciężarowiec jest dobry technicznie, że podniesie w pięknym stylu sztangę do góry, ale nie potrafi jej utrzymać?

Dlatego uważam, że albo chłopaki zaczną strzelać bramki, albo czas najwyższy, żeby zmienili dyscyplinę sportu. Na jakąś bardziej artystyczną, bo tak ogólnie prezentują się nieźle, niestety tylko do pierwszego gwizdka.