Zaznacz stronę

Wiele się wyjaśniło, niektórym oczy mgłą zaszły z powodu żalu za utraconym stanowiskiem, za brakiem głosów potrzebnych do wejścia w szeregi wybrańców samorządowych. Przysłowie mówi, że „łaska pańska na pstrym koniu jeździ”, to co można rzec o łasce społeczeństwa?

Może wybór nie jest żadną łaską, ale efektem publicznego zauroczenia kandydatką lub kandydatem? Może, ale w wielu wypadkach jest społeczną oceną pracy ubiegającego się o elekcję. To dotyczy zwłaszcza osób już będących na świecznikach władz lokalnych. Narzekania na brak środków finansowych, na trudności obiektywne i subiektywne nigdy nie znajdą zrozumienia u osób funkcjonujących na danym obszarze. Mało kto pozwoli na obdarzenie kolejny raz zaufaniem kogoś, komu niby zabrakło jeszcze jednej kadencji do spełnienia obietnic.

Psy szczekają, karawana idzie dalej… Ten, czy ów, ta, czy owa może się nie podobać, że obecnie będzie u steru jakiegoś wycinka władzy. Ta władza nie jest absolutna, istnieją mechanizmy umożliwiające postawienie jej do pionu, tylko należy systematycznie wymagać i sprawdzać skuteczność działania.