Czuję, że coś kluje się w moim mózgu. Zaczęło się od wiosennej chęci odmiany, rozpoczęcia nowości, z której będę zadowolony. Sam dokładnie nie potrafię określić celu, majaczy na horyzoncie wyobraźni, ale wiem, że muszę to coś wykonać.
A co będzie, jeśli nie wykonam, jeśli odechce mi się nowości? Nic nie będzie, postawię sobie inny cel i pewnie się uda. Planowanie nowości jest tylko programowaniem przyszłych dokonań, zawsze powstać mogą trudności. Największą jest zniechęcenie.