W Narodowe Święto Niepodległości odbyłem marsz po współczesnym Wrocławiu. O świcie wyruszyłem na przegląd dworca kolejowego, autobusowego i pobliskich ulic. Ten spacer bardziej upamiętnił nasze, czyli Agnieszki i moje, a także Mateusza, chwile spędzone w okolicach centrum komunikacyjnego stolicy Dolnego Śląska.
Naród to my, czyli rodziny, mocne związki budujące szkielet funkcjonowania państwa. Pewnie, że struktury społeczne, organizacje i jednostki gospodarcze są niezbędne do funkcjonowania Polski, ale bez związków rodzinnych wszystko może rozsypać się jak potężna budowla z drewnianych klocków.
Jeszcze jesteśmy we Wrocławiu, o 11:00 kończy się doba hotelowa. My jednak pobędziemy dłużej, chcemy się spotkać z członkami rodziny Agnieszki. Jesteśmy niepodlegli, bo podlegamy związkom naturalnie rodzinnym.