Zaznacz stronę

Nie skończę tego, powód jest prozaiczny, chociaż piszę tekst z natury poetycki. Jest późna pora, nie chce mi się myśleć, a pointa jakoś do mnie nie przemawia. W takim razie może jutro skończę.

Przegapiłem kolejny poranek,

To dlatego, że było zbyt ciemno,

Jakby się rozlał wokół atrament

I świat płynął w tej czerni wraz ze mną.

Wiatr mi pomógł trzymać równowagę

Dłoń mi podał zimną i wilgotną,

Wtedy wyłonił się nieba skrawek,

Promień słoneczny przeszył widnokrąg,

I ptak zakwilił niczym pisk opon,

Gdy brawurowo hamuje auto,

Może faktycznie wystąpił kłopot,

Często się zdarza nad ranem, znam to!