Byłem na spotkaniu koleżeńskim w Tarnowskich Górach, dopiero co wróciłem. Takie tam wesołe pogaduszki, wspomnienia dawnych, choć nie tak dawnych czasów. Miło jest poplotkować od czasu do czasu nie robiąc nikomu krzywdy, nie krytykując, bo wszelkie opowieści i żarty dotyczyły bliskiego grona.
Robi się już świątecznie, na Rynku stawiali choinkę, możemy się umówić, że ten zielony stożek jest choinką. Nie krytykuję, trochę brak mi natury, ale widać tak ma być, że sztuczne stają się całe święta.
Jutro Barbórka, nie wiem, czy odbędzie się chociaż w nikłym procencie tak hucznie jak dawniej. Już za niedługo po przemyśle wydobywczym pozostaną jedynie orkiestry górnicze. Nie krytykuję obecnego stanu rzeczy, ale nie wierzę w skuteczność reform energetycznych. Nawet nie dlatego, że wydają się zbyt wydumane. Problem tkwi w tym, że całością wizjonerstwa kierują ludzie mało kompetentni.