Zaznacz stronę

Wiedziałem, że to nastąpi. Codziennie miałem przed oczyma prognozę konieczności, z którą będę sobie musiał poradzić. Bałem się tego, bo chociaż do sprawy nie mam niechęci, to jednak przypuszczałem, że trudno będzie konieczność ową pogodzić czasowo z innymi obowiązkami. Zwłaszcza obecnie w czasie przedświątecznym, kiedy nie wiem w co najpierw ręce włożyć.

A o co właściwie chodzi? Dzisiaj rano spojrzałem jak zwykle na licznik kilometrów w moim aucie i okazało się, że muszę robić kolejny przegląd gwarancyjny, bo przejechałem 75000 kilometrów. Znowu wynudzę się w Gliwicach jak mops. Termin ustaliłem w serwisie na 26.03.2024 r. Bardzo dogodnie, ale perspektywa nudzenia się przeraża. Pewnie jakoś wytrzymam.