Zaznacz stronę

Powracam jeszcze myślami do wczorajszego wyjazdu. Nie planowaliśmy takiego obrotu sprawy, ale dobrze się stało, że w porę doznałem olśnienia. Zaparkowaliśmy samochód przy cmentarzu, więc byłoby niewytłumaczalnym przeoczeniem, gdybyśmy nie wstąpili na moment. Leżą tam nasi znajomi, ale przede wszystkim jest grób Zofii Kossak. O tej osobie pisać nie będę, bo jestem zbyt mały, żeby zabierać głos na temat geniuszów i patriotek tego formatu.

Wracając wstąpiliśmy do ruin dworu Kossaków. Kiedy ostatnio tam byłem, nic się nie działo w sprawie inwestycji. Teraz zastaliśmy teren odbudowy albo raczej adaptacji starego spichlerza na cele kulturalne. Taki przynajmniej jest napis na tablicy informacyjnej, a szczegółów docelowych nie znam.