Chciałbym się kiedyś dowiedzieć, co powoduje u jadącego za mną, że chce mi wjechać w bagażnik? Kiedy daję mu do zrozumienia krótkim światłem stopu, że życzę sobie dodatkowego oświetlenia, to on włącza światła drogowe, żeby pokazać swoją moc i sztukę prowadzenia pojazdu.
Nie dowiem się nigdy, bo taki delikwent posiada pewnie niski stopień kultury, sam przecież nie wie jak jeździć, więc mi nie wytłumaczy. Poza tym jedzie gdzieś w stronę dla mnie wiadomą, a gonić go nie mam zamiaru. Jeśli alkohol i inne współczesne używki są pierwszym powodem drogowych tragedii, to z pewnością drugim jest przaśne chamstwo. Ktoś powie, że brawurowa jazda. Zgadzam się, ale to zjawisko także należy zakwalifikować do chamstwa.