Zaznacz stronę

Kolejna rocznica śmierci naszego Ojca. Minęło 41 lat, a ja ciągle mam przed oczyma ten dzień, te okoliczności…

List, który napisał do mnie dzień przed śmiercią był wyrocznią dla mnie. Jeszcze wtedy nie doceniałem przestróg, uwag dotyczących zachowań osób ze środowiska naszego zawodu… Ech! Szkoda słów, wszędzie spotkać można przyjaciół i obłudników, którzy szczerzą zęby udając przychylność.

Tego dnia zaczynałem praktykę w Zakładach Mięsnych w Rybniku. Było ciepło jak dzisiaj. Wszystko minęło, nawet śladu nie zostało po wielkim przedsiębiorstwie. Tylko pogoda się nie zmienia i moja pamięć o Ojcu.