Zrobiłem sobie nieco wolnego w pracy, nieco tylko. Chciałem poleniuchować, ale wyszło jak zawsze. Znalazłem sobie zajęcie, a po prawdzie powinienem użyć liczby mnogiej.
Zachciało mi się flaczków. Gdybym kupił już gotowe, pewnie bym je trawił. Niestety, nie przyjrzałem się dokładnie produktowi i teraz muszę je gotować, bo są twarde. Może i lepiej. Będę mógł je przyprawić według swojego upodobania.
Napisałem tekst komiksu. Dzisiaj dopiero, chociaż temat znałem wczoraj i miałem koncepcję. Specjalnie opóźniłem tę czynność, gdyż zwykle piszę komiks w czwartek. Gdybym zrobił to wczoraj, znowu pomieszałaby mi się kolejność dni. Myślałbym, że dzisiaj jest piątek.
Zacząłem pisać utworek. Nie skończę go dzisiaj, bo w tym niby wolnym dniu nic mi nie wychodzi tak, jakbym chciał.