Zaznacz stronę

Szopka 2023

Nie było zimno, śnieg nie zacinał,

Zwykły grudniowy dzień tuż po zmroku,

Przez miasto przeszła Święta Rodzina,

W poszukiwaniu dla siebie lokum.

W sklepach patrzeli na nich spode łba,

Ubogi ubiór mógł sugerować,

Że przyszli ukraść coś albo żebrać,

Albo pobrudzić świąteczny towar.

Potraktowani niczym intruzi,

Poszli na jarmark jedynie pragnąc,

Łut zrozumienia znaleźć wśród ludzi,

Lecz nikt ich jakoś nie chciał przygarnąć.

Na „Anioł Pański” dzwon się odezwał,

Świętej Rodzinie radość uczynił,

Za jego głosem poszli się przespać,

W jeszcze otwartej po mszy świątyni.

Tu się świątecznej dowiedzą prawdy,

Że to jest dla nich miejsce nieobce,

Że wreszcie wzbudzą wśród ludzi zachwyt,

Z boku ołtarza w drewnianej szopce.