Zaznacz stronę

Sobota zrobiła się ponura, mam na myśli aurę jedynie, bo samopoczucie bardziej jest w wyżu, zdrowie również. Siąpi deszcz, nasz termometr wskazuje temperaturę +2°C, ale wolę (i podejrzewam, że nie tylko ja) żeby było na minusie, ale z mniejszą wilgotnością.

W domu mamy gości. Marta i Basia będą spały u nas, bo rodzice mają jakieś wychodne. Lubię te chwile, bo nieco przypominają dawne czasy, kiedy nasze dzieci były w ich wieku. Różnica jest taka, że wnuczki są grzeczniejsze. Może wydaje mi się, może to ja jestem bardziej cierpliwy.