Taką bzdurę napisałem, dla wprawy albo żeby nie zapomnieć jak się rymy składa w lekkich formach.
Smutek
Gram na minorową nutę,
Jakbym miał na imię Smutek,
Wszystko, co bym chciał opiewać,
Utrapienie w sobie miewa.
Każda szyba w moich oknach,
Permanentnie bywa mokra,
Choć słonecznie jest na dworze,
Ja odbieram aurę gorzej.
Myśli pogrążone w smogu,
Fałsz uczucia, złudny spokój,
Sam się dziwię, że z tych smutkach
Mam ochotę iść do jutra.
Przyszłość jawi się posępna,
Jakbym możliwości nie miał,
Mam je, nie ukrywam, przecież!
Smutno smutkiem być na świecie.