Marzenia jednak spełniają się, tak! Chociaż to moim specjalnym marzeniem nie było. Powszechnie była opinia, że piękne byłoby Boże Narodzenie w bieli i tak się stało. Napadało tego śniegu tyle, że wystarczy żeby zrobić dobry nastrój, ten wymarzony. Ponoć jeszcze ma padać w nocy.
Niech sobie pada, ale moim marzeniem jest raczej, żeby przejezdne były jutro trasy. Jedziemy do Szczerbic na Wigilię i Pierwsze Święto, nie interesuje mnie pokonywanie ślizgiem tych kilkudziesięciu kilometrów.