Zaznacz stronę

Szarpie mi nerwy od niedawna,

Jak struny wściekły gitarzysta,

Chce, żebym o nią nieco zadbał

Lub odrobinę wykorzystał.

Usilnie próbowałem czmychnąć,

Myśląc, że gdzieś się schowam łatwo,

Ale z zamiarów nic nie wyszło,

Albowiem w końcu sił zabrakło.

Usiąść musiałem wyczerpany,

Mówiła, żebym się jej nie bał,

Że ona zna podobne stany.

I zjadła ze mną kromkę chleba.

Mówiła też, że ma cukierki,

Lecz nimi życia nie osłodzi,

Poza tym brzuch mi urósł wielki.

Słodycze grubszym mogą szkodzić.

Wymiana zdań dała rezultat,

Jestem jej fanem nie ofiarą,

Już wiem, że nie jest wcale smutna,

Więc polubiłem moją starość.