Zaznacz stronę

Wczoraj późnym popołudniem zaplanowałem wypad do parku na taki sobie średnio długi spacerek. Zwyczajne włóczenie się wśród drzew. To w ramach postanowienia o zmianie trybu życia, a raczej powrotu do nie tak dawnych dobrych nawyków.

Postanowienie staje się koniecznością, bo ilekroć więcej się ruszam, tym lepiej się czuję. Nie ukrywam, że po wielu miesiącach trudno zmusić się do chodzenia, o bieganiu już nie wspomnę.

Zaplanowałem sobie i na planach zakończyłem cały wypad. Żeby być nieco w zgodzie z sumieniem, zrobiłem w domu mały trening siłowy. Sztangielka jednak nie jest tym, co ruch na świeżym powietrzu. Nie tak wyszło, jak chciałem, lecz przynajmniej zaliczyłem wysiłek.