Zaznacz stronę

Październik sobie biegnie dzień po dniu. Pogodą można się cieszyć, bo raczej ciepło na dworze. W radiu usłyszałem, że meteorolodzy przewidują kolejny rekordowy miesiąc w tym roku. Chodzi oczywiście o wysokie temperatury. Co tu dużo ukrywać, jest ciepło, powiedziałbym, że aż za ciepło.

Mnie nadal trzyma stan chorobowy, nie jakieś tragiczne objawy, ale męczący stan zapalny oskrzeli. Jeśli do jutra rana nie będzie lepiej, pójdę w końcu do lekarza, bo nie lubię być cierpiący nawet na niewielkie niedyspozycje. W ciągu dnia jest nieźle, nawet powiedziałbym, że świetnie, ale nocą dusi kaszel, spać nie potrafię, bezsenność męczy okrutnie. Zastanawiam się, czy przypadkiem nie odwiedza mnie zmora. Tyle się napisałem o śląskich demonach, że jestem w stanie w to uwierzyć.

Przed dzisiejszym odpoczynkiem nocnym przygotuję się odpowiednio, zrobię inhalację, skonsumuję tabletkę nasenną. Jest nie do pomyślenia, żeby męczyć się zamiast spać.

Trochę niedobrego działo się dzisiaj w pracy, ale o tym pisać nie będę, bo obowiązują mnie pewne zasady lojalności. Poza tym, nie jestem łowcą sensacji, która daje tanią, czarną rozrywkę, a jednocześnie krzywdzi drugiego człowieka. Mija środa, a w tym tygodniu atrakcji jeszcze co niemiara. Lepiej na tym skupić uwagę, niż komentować czyjeś nieszczęście.