Zaznacz stronę

Chwila nieuwagi, być może nie to, ale śliskość podłoża spowodowała, że muszę wyłączyć aktywność zawodową i fizyczną w siłowni. Upadłem plecami na metalowy stopień, straciłem oddech, poczułem ból, który spowodował moment zemdlenia. Niemiła przygoda z pewnością pokrzyżuje mi plany, lecz zwykle w takich przypadkach rodzi się plan awaryjny.

Zdrowie jeszcze nie wraca, nie minęły przecież 24 godziny, ale humor mam zdecydowanie lepszy. Poturbowałem się, nie ukrywam, byłem bliski załamania. Nic to jednak nie znaczy wobec gorszych tragedii spotykających ludzi. Żyję i mam ochotę tworzyć. Uziemienie, przykucie do fotela i biurka może zaowocować czymś wartościowym. Jeśli nawet nic nie powstanie, to odpocznę od codziennych spraw.