Zaznacz stronę

Napisane w niedzielny poranek. Dziwne jest, że równo rok temu miałem podobne myśli. Wiem, gdyż sprawdziłem w pamiętniku.

Poranne karty

Poduszka jeszcze się łasi,

Obłędne sny zapomniane,

Świt dźwięczy ćwierkaniem ptasim

W pachnący kawą poranek.

Wiatr ziewa w oknie otwartym

Promieniem planety Wenus,

Rozkładam życiowe karty,

By zacząć dzień po nowemu.

Tasuję myśli dokładnie myśli

W tych kartach kryje się wiele,

Przewietrzyć chcę je wyczyścić,

Zaszczepić nową nadzieję

Niestety zbyt trudne jest to,

Choć mózg angażuję, ale

To nowe wygląda kiepsko,

Bo chyba karty są stare.