Zaznacz stronę

Rano wracając do domu przeczuwałem, że będzie pod moim domem niespodzianka. Nawet nie musiałem przeczuwać, bo bardzo często w soboty ona tam się objawia. Intuicja mnie nie zawiodła, pod domem stał radiowóz i policjant sprawdzał prędkość. Zmniejszyłem prędkość samochodu, a wtedy wyraźnie zarysowało się zdziwienie na twarzy funkcjonariusza z „suszarką”.

– Aha, pan tu mieszka – powiedział.

– Naturalnie – odparłem.

– Miał pan 55 – poinformował mnie z takim tonem zdziwienia, że zrozumiałem, o co mu chodzi. Przypuszczał, że ja myślałem, że przekroczyłem dozwolone normy i podjeżdżam po mandat.