Jeszcze wczoraj napisałem pierwszą zwrotkę, ale zakorkowało mnie zupełnie. To nie znaczy, że nie wiem co dalej napisać! Wiem, wiem, ale nie układają się sylaby tak, jakbym chciał. Gdybym nawet formułował wiersz biały i bez rytmu, nic by z tego nie wychodziło. Nie i koniec!
Pierwsza zwrotka jest taka:
Jesteśmy owocami Boga,
Dojrzewamy na rajskim drzewie
I wiele w nas smaku jest bogactw,
Energia potężna też drzemie.
Zjawisko wcale nie jest dziwne, ani zaskakujące, ani drażniące. Zdarza się nie po raz pierwszy. Śmieszne może się wydawać, że równo przed rokiem sytuacja była taka sama. Wiem, bo przeglądałem ubiegłoroczny wpis.