Wczoraj pisałem o tym, jakobym miał tworzyć coś nowego. Jedyne co mi się udało wymyślić, to nowy sposób ćwiczenia kontemplacyjno-siłowego. Jest prosty, łatwy, nie wymaga wysiłku. Trzeba mieć ławeczkę do wyciskania, sztangę, ciężarki i oczywiście stojak. Na sztangę przygotowaną do ćwiczenia należy nałożyć spory ciężar, na przykład 100 kilogramów. Potem włączyć ulubioną muzykę, położyć się, zamknąć oczy i słuchać przez pół godziny. Silniejszy się od tego nie będzie, ale na pewno zrelaksowany, jakaś część celu zostanie osiągnięta i cóż lepszego chcieć od życia.