Zaznacz stronę

Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny tuż, tuż. Co się z tym wiąże – wiadomo. Pojechaliśmy na cmentarz do Tarnowskich Gór, bo chociaż na grobach był porządek, to jednak liście opadły i posprzątać nie tylko wypada, ale trzeba.

Chciałem jechać wcześniej z rana, ale Aga inaczej poukładała sobotnie plany. Byliśmy w południe i zastaliśmy przed cmentarzem to, czego się obawiałem. O miejscu do parkowania można było tylko pomarzyć. Dobrze, że mam jako taką orientację w terenie i wiem, gdzie można liczyć na spokojne zaparkowanie.

Zrobiliśmy co trzeba, teraz z czystym sumieniem można odwiedzić groby najbliższych 1 listopada. Ja pojadę tradycyjnie, czyli przed 6-tą. Nie mam ochoty godzinę krążyć i szukać miejsca.