Zaznacz stronę

Zrobiłem sobie dzień lenia. Nie całkiem związane jest to z nieróbstwem, bo skończyłem jedną szopkę, a wieczorem szoruję do pracy. Lenistwo moje dotyczy braku zaangażowania w sprawy oczekujące na zdecydowane kroki. Odciąłem się od myślenia o przyszłości, od planowania i czynienia działań w kierunku realizacji.

Muszę od czasu do czasu zdystansować się od spraw, które nazywać można wielkimi problemami codzienności.

Nie jest to apatia, rezygnacja z działania, ale taki sobie wielokropek w życiu. Brakuje mi oddechu psychicznego, a chociaż wpłynęły na to czynniki zewnętrzne, winić powinienem sam siebie. Nikt nie zadba o moją higienę psychiczną lepiej niż ja sam.