Kiedyś to się pisało! Samo się pisało, a teraz trzeba już myśleć.
Niebo
Niebo o boskich kształtach
Niczym rajski przystanek
Jedna chmura rozdarta,
Inne poukładane
Apostoł jakiś czy prorok
Kreśli po nieboskłonie
Proroctw na dzisiaj sporo
Ale gdzie tam jest koniec?!
A pisarz ów ma nieco
Kłopotów z ortografią
Ptaki z pomocą lecą
Jeśli same potrafią
Kaleczy interpunkcję
Nie wie gdzie dać przecinek
Kropki pomylił funkcję
I groźną robił minę
Wizję wreszcie nakreślił
Realnie fatalną przy tym
Słup nad ziemią umieścił
Z zimnym deszczem obfitym
Taki nas ludzi dopadł
Nie żaden wielki potop
Zwykły wiosenny opad
Ale dotkliwy kłopot
Dumam nad nową pracą, a starej nie ukończyłem!