Grypa „Wycieczkowa” związana z Muzeum w Tarnowskich Górach wznowiła wyjazdy mające na celu zwiedzenie, poznanie albo ugruntowanie sobie wiedzy z dziedziny szeroko pojętej kultury. Dzisiaj głównym momentem było Muzeum Hutnictwa w Chorzowie. Bardzo interesujące miejsce na industrialnej mapie Śląska. Chorzów, a dawniej Królewska Huta przez lata całe kojarzony był z hutnictwem i górnictwem. To już przeszłość, niestety polityka gospodarcza zrobiła swoje. Dlatego dobrze byłoby, gdybyśmy zaczęli kojarzyć to miasto z dobrze funkcjonującym muzeum pozyskiwania wyrobów hutniczych.
Dopełnieniem stałej ekspozycji jest wystawa fotografii Viktora Máchy. Są na niej zdjęcia obrazujące pracę kilku europejskich hut. Największe zdjęcie pochodzi z Mariupola, z huty… „Azowstal” Komentarz jest zbędny, tak mi się wydaje.
Drugim miejscem dzisiaj odwiedzonym był „Górnośląski Park Etnograficzny”. Niektóre eksponaty przypominają mi dzieciństwo. W takich realnych obiektach etnograficznych bywałem na wakacjach lub widywałem je w czasie ferii.
Ogólnie opiniując sobotę, muszę stwierdzić, że jestem zadowolony, bo prócz zwiedzania, podziałałem nieco w pracowni i widzę, że zrobiony jest wielki krok do przodu.