Zaznacz stronę

Równo rok temu szczepiłem się przeciwko covid-19. Tak, było to w sobotę 10.07.21. Przypominam sobie nie bez powodu, bo znowu straszy nas ten okropny wirus. Wzmogła się inwazja, na zachodzie Europy wiele ludzie choruje i umiera, nie mam pojęcie, kiedy się ten koszmar skończy.

Do tego sytuacja w Ukrainie jest nadal fatalna, wojsko… a nie! Bandy rosyjskie atakują, mordują i grabią. Ukraińcy bronią się dzielnie, nieraz wypierają wroga z zajętych terenów, ale końca wojny nie widać.

Trochę pesymistyczne podsumowanie niedzieli, chociaż osobiście nie powinienem narzekać. Z uchem robi się coraz lepiej, nie w takim tempie, jakie chciałbym odczuwać, ale narzekać nie wypada. Zaplanowanego pisania nie uskuteczniłem, ale posunąłem znacznie prace z „szopką ratuszową”. Miałem sporo problemu z konstrukcją dachu, lecz już nie mam. Dla mnie to psychiczny sukces, bo sprawa gniotła mnie okropnie.

To w końcu jak mam niedzielę podsumować? Powiedzmy, że podsumowania nie będzie, jedynie naświetlenie faktów.