Życie zapięte na ostatni guzik,
A na nim wisi dusza na agrafce,
Czy w takiej kukle jakaś myśl się wzbudzi?
Chyba jedynie jedzenia się zachce.
Miesiąc za niedługo się kończy, wypadałoby machnąć jakiś tekścik. Coś się kluje, jak widać wyżej, ale niczego nie udaje się zapiąć na ostatni guzik. Może go nie ma, może guzik odpadł, bo przerwały się nici natchnienia?
Lepiej jest z szopkami, tutaj niczego nie muszę zapinać na ostatni guzik, ani guzika przyszywać. W tym przypadku szyje się budynki i figurki. To jakoś idzie do przodu. Dzisiaj skończyłem jedną z gatunku średnich. Nie średnio ładnych, ale średnio dużych. Satysfakcję mam, bo byłem przekonany, że koncepcja mi siadła i sztuka nie doczeka się finału. Łyżeczką dziegciu jest to, że miałem w czerwcu skończyć dwie. Skończę, bo jeszcze nie ma lipca.