Młodzi aktorzy z Salezjańskiego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego pokazali, że potrafią zagrać jak zawodowcy. „Dziady Tarnogórskie” wypadły znakomicie w zabytkowym kościółku św. Marcina. Nie ukrywałem, że z drżeniem serca czekałem na tę premierę. Tekst łatwy nie był, pewne niuanse w nim zawarte trzeba było odpowiednio zagrać. To się udało, co uważam za mój sukces także, gdyż potrafiłem ruszyć patriotyczne uczuci młodzieży.
Napisałem tekstu sporo, dla potrzeb młodego teatru trzeba było dokonać skrutów. Poniższy fragment jest urywkiem z oryginału:
CHÓR
Czas klepsydrą wymierzany,
Płynie ciurkiem monotonnym
Los nam nie jest darmo dany
Jako balast dla potomnych.
Sypie się przez wąskie gardło
Nieprzerwanie strużka piasku.
Bez pożytku twarde ziarno
Lub robienie dla poklasku.
Nie pozwólmy się zasypać
Piaskiem smutku i zwątpienia,
Nie stawiajmy zmarłym pytań,
Zmieńmy się chcąc Ziemię zmieniać.
Niechaj czas ułudy minie,
Złotych jaj nie zniesie orzeł,
Przedzierzgniemy się w pustynię,
Jeśli duch nam nie pomoże.
Ten duch tkwiący w ludzkich ciałach!
Trzeba wreszcie dojść do wniosku,
Że czas zbudzić się i działać,
Żeby nie żyć po dziadowsku.