Zaznacz stronę

Początek lipca to upał za dnia, czyli litry potu wyparowane z ciała. Jakoś sobie radziłem, ale było ciężko. Wieczorem zaczęło pocić się niebo i to zdecydowanie silniej. Można się było tego spodziewać po różnych zjawiskach, a przede wszystkim po duchocie.

Jak wspomniałem było ciężko, ale również z innego powodu. Od kilku dni szwankuje mi zdrowie, głownie oskrzela i ucho środkowe. Podejrzewam spadek odporności spowodowany przegrzaniem. Doszło do tego, że zdecydowałem się dzisiaj na wzięcie antybiotyku.

A może to nie przegrzanie, a wina nadmuchu klimatyzacji w samochodzie?