Dalej w temacie…
Marzenie
Jeszcze się kiedyś zobaczymy,
Datę, godzinę jakąś wymyśl,
Na twe warunki już przystaję…
Lecz tego nie chcesz, mi się zdaje.
Może nie teraz, może później,
Odwiedzisz serca mego kuźnię,
Tam w ogniu i podmuchach miecha,
Przekuwam czas i stale czekam.
Wiem, że przylecisz nocą do mnie
Na skrzydłach ćmy z milczeniem wspomnień,
Do jedynego światła blasku,
Żeby przypomnieć cichy nastrój.
Żeby radości sens przypomnieć,
Dać pstryczka w nos okrutnej wojnie,
Która jak łza wypływa z powiek,
Wojnie bez sensu tak jak… człowiek.