Wieczorem pod moim domem znowu stała policja i łapała tych, którym wydaje się, że są uprzywilejowani. Przynajmniej w sprawie szybkości na jezdni. Są uprzywilejowani, ale muszą za ten przywilej słono płacić.
Policja stała dłuższą chwilę i ciągle mieli klientów. Czy ludzie nie rozumieją przepisów drogowych? One wyraźnie mówią, że nie jeździ się za szybko, jeśli policja stoi z „suszarką”.