Zaznacz stronę

Naprawdę chciałem pojechać do Tarnowskich Gór, żeby sprawdzić, co dzieje się w pierwszym dniu GWARKÓW. Nie pojadę, a powód jest prozaicznie przyziemny.

Wprawdzie zapowiadane było załamanie pogody, ale nie przypuszczałem, że będzie potop. Zapomniałem kupić chleb i pewnie po ten artykuł pierwszej potrzeby nie pojadę, tak leje. Gdzieś z oddali dochodzi groźne pomrukiwanie niebios, burza musi być tam potężna.

Odczekam kilka chwil, godzinę albo dwie i jeśli deszcz zelżeje, to pojadę… Po chleb pojadę, bo przecież nie na GWARKI!