Zaznacz stronę

Sobotnie popołudnia są zwykle poświęcone jakiejś formie odpoczynku. Oderwanie od rzeczywistości tygodnia pracy, próba zmiany nastroju, oddalenie od obowiązków. Tak do końca nie jest zawsze, ale powiedzmy, że staram się zająć czymś relaksującym. Przede wszystkim nie zmuszać się do niczego.

Dzisiaj dałem się namówić na faktyczne oderwanie od rzeczywistości. Agnieszka wyciągnęła mnie z domu do Miechowic na spektakl rekonstrukcyjny wydarzenia wkroczenia Armii Czerwonej w 1945 roku. Całość przygotowana nieźle, sceny i otoczenie bardzo dobrze obrazowały tamten czas. Nawet pogoda była podobna, zimnem wiało tak, że zrejterowałem i uciekłem w połowie do auta. Nie jestem ciepłolubny, ale nie miałem zamiaru narażać zdrowia.