Zaznacz stronę

Tak sobie napisałem coś, żeby napisać. Z twórczości uczyniłem sobie odgromnik w burzy myśli.

Śmierć na polu bitwy

Walczę, lecz czuję, że woli krztyna,

W dłoniach oręża już nie utrzyma,

Wróg przez celownik na mnie spogląda,

Sił nie mam nawet, żeby się poddać.

Potem nastanie czas na spoczynek,

Po morzu ognia snami popłynę,

Być może spłonę w szczęścia pożarze,

Za horyzontem bezkresu marzeń.

Na pole bitwy spojrzenie rzucę,

Gdzie pośród wrogich Ojczyźnie uciech,

Giną skarbnice dziejowych myśli,

Z ręki oprawców, co z zewnątrz przyszli.

Boże, któremu duszę chcę oddać,

Stwórco jedyny ziemskiego dobra,

Animatorze kosmicznych szlaków,

Z wojny choć cząstkę prawdy uratuj.