Zaznacz stronę

Miałbym ochotę napisać jakiś poetycki banał, na przykład tekścik o baśniowej nocy:

Znad lasów się wylewa ciemność,

Zjawy ziewają nad bagnami,

Modlitwę szepczą swą tajemną,

Chyba chcą czarownice zwabić.

Mieć ochotę, nie znaczy jeszcze wiedzieć jak to zrobić. Coś dziergam, potem pruję napisaną koronkę, pozostawiając ślad:

Mógłbym na skrzydłach gwiezdnych blasków

Pomiędzy drzewa nocą frunąć,

W głucho zielony wnikać nastrój,

By złapać nadchodzącą północ.

I dalej nie dzieje się nic, więc chyba dam sobie spokój.