Zaznacz stronę

Szymon wrócił z urazówki. Poskładali mu kości w nodze, ześrubowali i już bardziej wesoło patrzy na świat. Pewnie, świat się zaraz nie zawali w momencie dosyć poważnej kontuzji. Jakieś plany trzeba przesunąć, z czegoś zrezygnować, ale dalekie są to stany od tragedii. Będzie dobrze, wiem to, z całą pewnością mogę stwierdzić. Jest jednak kilka czynników niezbędnych do postawienia takiej diagnozy psychicznej. Jednym z nich jest pewność dobrych intencji działania i wiara w powodzenie. To są konieczne warunki.

Zacząłem tydzień od pozytywnych ruchów. Przede wszystkim pojechałem autem do przeglądu. Mogę teraz kilkanaście miesięcy jeździć, ale pod jednym warunkiem. Trzeba lać paliwo. Pan w serwisie stwierdził, że w tym aucie nie ma co się zepsuć, jest perfekcyjne. Może nieco przesadził, ale ja doświadczam same pozytywy jeżdżąc tym cudeńkiem motoryzacji.

Dzień kończy się, Słońce już tylko majaczy ostatnimi błyskami znad horyzontu. Odpoczywam po dobrze przepracowanych godzinach. Żeby zupełnie mieć czyste sumienie, żeby czuć faktyczny relaks, powinienem zrobić drobną czynność, spełnić warunek konieczny. Muszę coś napisać, a nie chce mi się okropnie. E, co tam! Zaraz się zmobilizuję.