Mamy w domu małe terrorystki. Sympatyczne i kochane, ale nieco zbyt wymagające. Marta i Basia śpią dzisiaj u nas. Może jestem zbyt brutalny nazywając je tak, ale coś w tym jest prawdy.
Zwłaszcza Basia, której przed momentem odebrałem podstępem laptopa. Oglądała na nim swoje ulubione filmy. Powiedziałem, że muszę babci przelać pieniądze, bo nie będzie miała za co kupić jutro jedzenia.
– Dobrze, ale potem mi go oddasz? – zapytała.
Ja zgodziłem się, licząc, że za moment zaśnie. Zupełnie pewny nie jestem tego.