Zaznacz stronę

Mogę być zadowolony, bo zrobiłem nieco porządku. Gdzie? Wiadomo, kończy się listopad, po dniach ciepłych zostały jedynie wątłe wspomnienia. Trzeba było zdecydować męsko, uporządkować zawartość szafy. Niezbyt mi się chciało, pomogła łagodna perswazja Agnieszki. Obyło się bez gniewnych spojrzeń, bo jakąś świadomość odzieżową mam.

Letnie ubrania wylądowały w kartonach, niektóre w workach o przeznaczeniu… można się domyślać jakim. Cieplejsza odzież wisi lub leży na półkach. Nie wszystka, okazało się, że niepotrzebnie magazynuję kilka sztuk swetrów nadających się do wyrzucenia.

Z remanentem ubraniowym są stale kłopoty. Źle napisałem, to ze mną są kłopoty, bo przyzwyczajam się do przyodziewku i żal mi wyrzucać cokolwiek. Taki jestem i już!