Podobno przed Świętami sporo ludzi umiera. Dzisiaj właśnie widziałem kondukt…
Przedświąteczna żałość
Tłumy szturmują sklepy, markety,
Jest szał zakupów, bo Święta blisko,
Różnych zachcianek doprawdy przesyt,
Już masz to, tamto, chociaż nie wszystko.
Święta świętami, ale bieg zdarzeń,
Nie zawsze bywa słodki po myśli,
Radość ze smutkiem mogą iść w parze,
To są realia, to się nie przyśni.
Taszczysz choinkę, patrzysz na pogrzeb,
Ktoś przed Świętami ducha wyzionął,
Myślisz, by drzewko oświetlić dobrze,
A umarłemu znicze zapłoną.
Gdyby z choinki opadły igły
Tuż przed Wigilią, byłby to lament…
Zmarły do stołu nie siądzie nigdy,
I nie skosztuje potraw już wcale.
Może tłumaczyć coś pocieszyciel,
Że dusza w Niebie ma moc dostatków,
Tak, tu na Ziemi jest twarde życie
I go nie zmiękczy łza na opłatku.