Kiedy pytają mnie o powikłania poszczepienne, nie uspokajam fałszywie. Nie twierdzę, że ich być nie może w przypadku aktualnego szczepienia przeciwko covid. Mogą być i będą z pewnością, bo tak mówi natura, tak mówi nauka, tak mówi statystyka. Jeśli ktoś ma wątpliwości, niech przeczyta sobie pierwszą lepszą ulotkę z leku szeroko dostępnego bez recepty. Niby wszystko jest bezpieczne, a jednak pewne osoby powinny uważać, bo zażycie równa się z pewnym ryzykiem.
Nie przypuszczałem, że powikłania poszczepienne w przypadku obecnej pandemii pójdą w takim kierunku. System powikłał się, bo jakieś osoby doszły do wniosku, że nakazy rządowe swoją drogą, a ich interes i tak jest górą. Dziwne dla mnie nie jest, że znowu pchają się do bulwersujących wiadomości osoby kreujące demokrację inaczej. Po raz kolejny stwierdzam, że demokracja to nie okradanie ludu.
A jeśli chodzi o mnie, to sprawa jest jasna, będę się szczepił. Zrobię to wtedy, kiedy przyjdzie odpowiedni czas. Teraz muszą czuć się bezpiecznie osoby najbardziej narażone na infekcję.