Zaznacz stronę

Nie jest to jakaś choroba psychiczna, ani zboczenie. Żadnej w tym nie ma fantazji, podstępu i fałszu.

Będę to robił, chociaż rozsądek mówi, żebym sobie odpuścił, darował tej przyjemności. A o co chodzi, co będę robił? Prawdę mówiąc nic właściwie robić nie będę w sensie pracy, w sensie dodawania wartości. Jakąż może mieć wartość siedzenie przed ekranem telewizora o oglądanie Festiwalu Polskiej Piosenki. Nie spodziewam się rewelacji. Mają występować artyści, którzy jeszcze żyją, a którzy prezentowali swoje utwory w XX wieku, kiedy chodziłem do podstawówki.

Może się mylę, ale przypuszczam, że nie wytrzymam 0,5 godziny.