Zaznacz stronę

O co mi wczoraj chodziło? Wcale nie o jakieś wielkie zebranie wszelkich mocy w celu stworzenia wiekopomnego dzieła! Chciałem dać sobie kopniaka do działań w kierunku usystematyzowania pewnego utworu, a może dwóch utworów, które wiszą w przestrzeni moich myśli. Część jest napisana i wystarczy pozbierać fragmenty, uzupełnić brakujące wątki. Z pewnością dzisiaj bym tego nie zrobił, ale istotny był pierwszy krok.

Zrobiłem ten pierwszy krok, przejrzałem istniejące fragmenty i doszedłem do smutnego wniosku. Chyba lepiej będzie, kiedy zacznę pisać wszystko od początku. Zrobił mi się w treści romantyczny chaos, pomieszanie sensu, wielość osób i niespójność ich charakterów. Przejrzę wszystko jeszcze raz i spróbuję posklejać.

Chociażbym napisał całość, to i tak trudno działanie nazwać pierwszym krokiem. Kroczkiem raczej niewielkim. Zakończenie utworu nigdy nie daje pewności dalszej realizacji, publikacji, przebicia się na rynku. Jednak nie można się załamywać, jest pewna doza optymizmu.