Sobota i przede wszystkim szopki. W przerwie jakieś domowe sprawy, naprawianie czegoś, trochę zakupów (naprawdę trochę!), ale szopki zdominowały moją sobotę.
I w przerwie jeszcze coś! Taki tekst piosenki, którego refren jest następujący:
Człekiem wolnym się nazywasz,
A faktycznie jak z tym bywa?…
Jesteś niewolnikiem nadal,
Tego co głupoty gada,
Różnym hejtom się poddajesz,
Które szmacą twoim krajem!
Z internetu masz kajdany
Celebrytów ulizanych.
Tkwisz w niewiedzy swej więzieniu,
Jakbyś sam pomyśleć nie mógł.
Ja też się stałem niewolnikiem… szopek. Nie narzekam, jest mi z tym dobrze.