Wiele się działo, ale nie w edytorze tekstów. Te marne dwie zwrotki zatkały mnie i tyle. Nawet nie dwie, bo pierwszą wypociłem już wcześniej. Będzie coś z tego? Ja wiem?…
Noc jest czarna jak smoła,
Taka, że nogi połam,
Tylko gdzieś z dala miasta
Ponad szopą lśni gwiazda.
Gęsta mgła świat spowiła
W odrętwieniu świat trzyma.
Miasto śpi, ale w szopie
Płacze maleńki chłopiec.
…a kto ma wiedzieć? Mój komputer? Moje szopki?… No właśnie, jutro muszę dzwonić w ich sprawie. Powinienem umówić się na wizję lokalną i przyjąć jakąś koncepcję wystawy. Dzisiaj większość czasu poświęciłem na wykańczanie kolejnych prac.