Dzisiaj święto zawodów, które mają bliski kontakt z ogniem. I takich, którzy walczą z płomieniami i takich, dla których wysoka temperatura ognia jest czynnikiem twórczym, umożliwiającym wykonywanie zawodu. Nie będę się rozpisywał na ten temat, bo każdy doskonale wie, o kogo chodzi i ile zawdzięczamy wielu ludziom dzisiaj świętującym.
Chciałbym jednak wspomnieć o strażakach. Ich ratunek ocalił niejedno życie i niejeden majątek trawiony płomieniami. Ugaszenie pożaru nie zawsze spotkało się z wdzięcznością pogorzelców. Takim literackim przykładem jest zdecydowana akcja Guliwera gaszącego pożar pałacu królewskiego w Krainie Liliputów. Zareagował bardzo pozytywnie, ale sam nie wiem, czy byłbym zadowolony, gdyby ktoś moczem gasił pożar mojego domu.