Sierpień mamy z głowy, jutro zaczyna się dziewiąty miesiąc 2021 roku. Ciekawe, co przyniesie? Nie mam złudzeń na wielkie sukcesy, ale optymizm mnie nie opuszcza. Na początku września priorytetem staje się rozliczenie poprzedniego miesiąca. Bez dwóch zdań, to muszę zrobić jak najszybciej. Nie mogę sobie pozwolić na zaleganie w głowie spraw, od których zależy nasza egzystencja. Wcale to nie oznacza, że odstawiam wszystko inne. Nie! Im jestem starszy, tym bardziej systematyczny, stwierdzam jednoznacznie, że mając całość pochwytaną, teraz tylko czekam na kroki moich współpracowników.
Co powiem na koniec sierpnia? Pa, pa! Potem krzyknę ochoczo:
– Witaj wrześniu, cieszę się, że jesteś!